Opublikowano

Dla twardzieli – czyli metal w druku 3D.

zdjęcie: Arcam AB

Można śmiało powiedzieć, że technologia druku 3D ma już ugruntowaną pozycję w dzisiejszym, można powiedzieć wyścigu nowych technologii. Temat rozwoju technologii druku 3D, jest w obecnej perspektywie makroekonomicznej jednym z niewielu, tak mocno eksplorowanych i niosących za sobą nowe nadzieje.

W krajach wysoko uprzemysłowionych popyt na dobra konsumpcyjne osiągnął pewien stały poziom. W wielu krajach rozwiniętych, popyt na dobra wysokoprzetworzone, czyli m.in. motoryzacyjne, AGD, itp., uległ drastycznemu spadkowi, dlatego też coraz częściej mówi się o produkcji stricte nastawionej pod indywidualne potrzeby klienta.

Koncerny motoryzacyjne już od kilkunastu lat starają się produkować samochody pod zamówienie klienta. Oczywiście jest to duże uproszczenie, bo klient  może wybrać jedną z np. dziesięciu opcji (jak są dostępne). Są też koncerny, które oferują już dzisiaj sporo większy wachlarz możliwości wyboru, np. taki Mini ma ok. 3000 przeróżnych opcji konfiguracyjnych.

Wszystko ładnie pięknie, ale jednak to też jest masowa produkcja, z możliwością wyboru jakiejś wersji. Jakiejś, bo często jest tak, że rzeczywistość ma jednak tylko szare kolory, gdyż aby mieć tę wymarzoną wersję samochodu, trzeba poczekać nawet 3 do 5 miesięcy.

Fabrycznie przygotowywane maszyny (a samochód właśnie do nich należy) z reguły zawsze mają jakiś słaby punkt, albo inaczej mówiąc wąskie gardło procesu technologicznego, które uniemożliwia elastyczną i szybką zmianę, zgodnie z oczekiwaniem klienta. Dla samochodów jest nim np. silnik. O ile nadwozie, a przede wszystkim jego wnętrze można łatwo modyfikować, o tyle silnik, to najczęściej lista 4-6 wyborów.

A gdyby tak drukować karoserie samochodów, silniki, wnętrze ? Oczywiście, jak się domyślacie, jest to jak najbardziej możliwe już teraz.

Pytanie tylko, kto ma dzisiaj tak rozwiniętą technologię druku 3D, aby móc wydrukować wszystkie najważniejsze elementy samochodu ? Hmm… USA, Europa, Azja,  a może Australia lub Afryka ?

Patrząc na dzisiejszy boom technologii druku 3D, wydawało by się, że pewnie jest to USA, ale nie…  jednak my – starzy Europejczycy jesteśmy w czołówce, jeżeli chodzi o naprawdę zaawansowane technologie druku 3D. Mamy technologię drukowania 3D w dowolnym materiale konstrukcyjnym i nie będą to elementy do budowy makiet lub modele pokazowe. Będą to gotowe do ciężkiej pracy elementy wykonane w stali, aluminium lub tytanie.

Tutaj można zobaczyć jaka to technologia (EBM), a tu jest firma, która może takie rzeczy drukować w 3D…  Tak! M.in. większość newralgicznych elementów silnika lotniczego.

Wracając do silników samochodów. Technologia druku 3D daje możliwości niedostępne dla produkcji z użyciem standardowych form odlewniczych i technologii obróbki metali. Innymi słowy wielu rozwiązań technicznych nowoczesnych silników,  nie da się stworzyć za pomocą formy odlewniczej czy też obróbki skrawaniem. Można powiedzieć, ech… przecież drukowanie 3D trwa wieki (na razie), ale pomyślcie ile czasu zajmuje droga od przygotowania projektu silnika do jego uruchomienia (przygotowanie formy, odlew, obróbka skrawaniem,  szlifowanie, polerowanie, galwanizacja, montaż elementów, itd, itp.)

A przecież wydruk wielomateriałowy silnika samochodu na konkretne zamówienie można by zrobić w 1 iteracji …